Ferdek traci dwa górne kły. Halina nalega, aby poszedł do dentysty.
Fabuła[]
Ferdek gra z Arnoldem Boczkiem w szachy, jest znudzony tą grą i prawie zasnął.
Jego drzemkę przerywa głośny śmiech Boczka, Kiepski przywołuje go do powagi i mówi, żeby grał jak człowiek.
Nadal szczęśliwy Arnold Boczek bije mu konia, Ferdek nie zgadza się z tym, ale Boczek upiera się przy swoim.
Zdenerwowany Kiepski mówi, że Boczek gra jak dupa i w ogóle jest dupa i to z uszami.
Obrażony Boczek odgryza się słowami "A pan też jest dupa i to z wąsami".
Zbulwersowany Ferdek wygania sąsiada, ze swego domu.
Sąsiedzką kłótnię przerywa Marian Paździoch, który przynosi ze sobą sześć piw.
Oprócz tego przynosi również dobrą wiadomość.
Parę dni temu zgubił portfel, z pieniędzmi i dokumentami, myślał, że bezpowrotnie, lecz dziś drogą pocztową otrzymał swoją zgubę nienaruszoną. W czasie tej rozmowy Boczek próbuje otworzyć swoje piwo, nie udaje mu się to.
Ferdek opowiada podobną historię, że kiedyś na cmentarzu też znalazł portfel z dużą ilością banknotów o wysokich nominałach i odniósł zgubę do adresata emeryta. Boczek również opowiada podobną historię, lecz sąsiedzi mu nie wierzą.
Arnold Boczek dalej próbuje otworzyć piwo, lecz dalej nie udaje mu się to.
Ferdek widząc żałosne starania otwarcia piwa przez pana Arnolda, prosi go aby dał mu to piwo, bo będzie je otwierał zębami.
Niestety próba otworzenia piwa nie udaje się, wskutek czego Ferdkowi wypadają dwa kły. Boczek wręcz dusi się ze śmiechu.
Halina, zobaczywszy brak zębów jest przestraszona i pyta się jak oni pojadą do wujka Władka i mówi że ma iść do dentysty. Ferdek odmawia, a Halinka grozi, że w przeciwnym razie spotkają się u adwokata.
Ferdek idzie do WC i spotyka Paździocha, który współczuje Kiepskiemu braku uzębienia. Ferdek nie przejmuje się tym. Jednak pan Marian ostrzega go, że jest narażony na przykre sytuacje.
Ferdek wraz ze swoją żoną Halinką oglądają program Gwiazdy tańczą i śpiewają, będący parodią programu Jak oni śpiewają, w którym śpiewa aktor, który gra w pewnym serialu, uwielbianym przez Halinę, ks. Piotrusia. Ferdek nazywa aktora debilem, lecz Halinka nie podziela tego zdania mówiąc, że jest to jej ulubiony aktor i krytykuje wygląd, a dokładniej uzębienie męża. Ferdek usprawiedliwia się mówiąc, że na starość każdemu coś wylata i że nowe zęby dużo kosztują, a on jest bezrobotny. Halinka wyciąga pieniądze zbierane na nową pralkę i każe mu wstawić zęby.
Wieczorem, kiedy małżeństwo Kiepskich już śpi, Ferdkowi śni się jak był u dentysty, a dentystą Bocianowskim był ten sam aktor, który grał ks. Piotrusia w uwielbianym przez Halinę serialu. Ferdek, wiedząc to, pod wpływem paniki, odmawia leczenia uzębienia, a następnie się budzi. Ferdek idzie na korytarz zapalić papierosa, w tym czasie Boczek wychodzi z kibla i widzi, że Kiepski nie wstawił sobie jeszcze zębów i poleca mu znajomego, który wstawia zęby po 50 zł za ząb. Ferdek nie odpowiada, następnego dnia znajduje na fotelu piwo i próbuje je otworzyć, nie udaje mu się to i znowu wypadają mu zęby. Tym razem zostaje tylko jeden. Do drzwi puka Boczek. Ferdek mówi, że jest zdecydowany i schodzą do piwnicy gdzie ma przyjść dentysta, doktor Religia (nazwisko jest parodią ówczesnego ministra zdrowia i kardiochirurga Zbigniewa Religi). Ferdek jest nie pewny swojej decyzji, sąsiad przekonuje go mówiąc, że on też ma sztuczne uzębienie (jak stwierdził, po wypadku przed kościołem po pasterce bożonarodzeniowej w 2006 roku stracił większość zębów, z pierwotnych zostały tylko trzy).
Zakończenie[]
Halinka wraca z pracy i widzi Ferdka siedzącego na fotelu. Pyta męża czy wstawił już zęby. Ferdek odpowiada, że tak, lecz okazuje się, że są to zęby niedźwiedzia Grizli. Tymi zębami udało mu się otworzyć butelkę piwa.